Geoblog.pl    dziobaki    Podróże    Turcja 2009    Marmaris/Pammukale
Zwiń mapę
2009
10
wrz

Marmaris/Pammukale

 
Turcja
Turcja, Marmaris
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2640 km
 
Rano kupujemy bilety do Pammukale (wynegocjowane 35TL/2os), pytamy też o sytuację w Stambule. Podobno autokary rejsowe jeżdżą normalnie, bo zalana i zniszczona była głównie południowa część miasta. Autokary omijają te drogi i wjeżdżają do miasta od drugiej strony.
Bilety mamy kupione, przed wyjazdem mamy jeszcze kilka godzin, więc spakowane plecaki zostawiamy w recepcji naszego pensjonatu i idziemy poleżeć na plaży i ostatni raz wykąpać się w morzu. Plaża miejska jest jednak beznadziejna. Piasek jest równo zaśmiecony petami, że nie ma gdzie się położyć. Woda też nie za bardzo zachęca do kąpieli, dno jest brudne. Oczywiście są na plaży czyste sektory w wysprzątanym piaskiem, leżakami i parasolami, ale oczywiście płatne. Wybieramy w końcu jakieś miejsce, odgarniamy trochę petów i próbujemy się opalać. Strasznie jest gorąco, do wody chodzimy tylko do kolan. Niestety Marmaris zdecydowanie je jest miejscem na odpoczynek na plaży – raczej polecamy tym, którzy lubią gwar i miejca, gdzie dużo się dzieje, chcą się wyszaleć na dyskotekach i w nocnych klubach. Być może można znaleźć jakąś ładniejszą plaże poza miastem i dojeżdżać tam skuterem, albo busikami.
Po obiedzie (zgadnijcie co jedliśmy…. oczywiście kebab w bułce jak zwykle!) biegniemy na autobus. Gdzieś w połowie drogi kierowcy zaczynają coś strasznie kombinować, przesadzają nas, rozsadzają osobno, w końcu ja ląduję na miejscu przewodnika obok kierowcy. Ciężko się z nimi dogadać, bo mówią tylko po swojemu. Mam za to ładny widok przez ogromną przednią szybę.
Do Denizli dojeżdżamy już bardzo późno, stąd przesiadamy się w lokalny busik do Pammukale (2TL/os). Na miejscu bez większego trudu odnajdujemy polecany w LP Hotel Dort Mevsim (wynegocjowaliśmy cenę 55TL za dwa 2os. pokoje), pokoje są fajne, z łazienkami. Na dole jest piękny podświetlany basen. Na barierkach zewnętrznych korytarzy rosną słodkie winogrona, którymi się zajadamy.
To nasz ostatni nocleg w hotelu, więc urządzamy sobie imprezę i wypijamy drinki z ostatnich zapasów alkoholu zakupionego jeszcze na naszym lotnisku. Oczywiście przy drinkach gramy do trzeciej w nocy w nasze ulubione gry w kości.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 4% świata (8 państw)
Zasoby: 76 wpisów76 36 komentarzy36 535 zdjęć535 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
13.06.2014 - 29.06.2014
 
 
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
10.10.2011 - 20.10.2011